czwartek, 11 czerwca 2015

Czarownica ratuje sytuację !

Byłam z młodą w sklepie... W pewnym momencie podleciał chłopczyk (na oko 2,5-3 lata) dał młodej rączkę, przytulił, zaczął bawić się jej zabawkami. Dał jej buzi. Spoko. Nic nie mówię. Mamusi dziecka nie ma.
Nagle gówniarz odpycha mnie od wózka i prowadzi. Tłumaczę, że nie wolno, że musimy zrobić zakupy. Nie dociera. Nagle pojawia się "mamusia" i do młodego
- Kubuś, nie pomagaj pani.
A Kubuś w dupie ma wszystko, to co ja mówię , to co mamusia, i przepycha się ze mną. 
Nagle szanowny Kubuś złapał Młodej smoka i wsadził sobie go do ryja... I spieprza po całym sklepie. A mamusia co? Chichocze i zachwyca się swoim dzieckiem -.-
Próbuję gnojka złapać, ale z wózkiem to trudne... I na całe szczęście na naszej drodze staje  starsza pani, która łapie Kubusia i do niego :
- jak nie oddasz tej dziewczynce smoczka, to Cię zabiorę i zjem, bo jestem czarownicą i bardzo lubię takie niegrzeczne dzieci.
Gówniarz smoka oddał i zrobił histerię na pół sklepu, a mamusia zaczęła się do kobitki sapać 😂😂😂
Starsza pani uratowała całą sytuację, uwielbiam ją 😂😂😂😂

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz