niedziela, 13 lipca 2014

Pamiętam i nie zapomnę!

Pamiętam dzień, w którym wyciągnięto ją z inkubatora. Pamiętam swój strach kiedy zauważyłam ,że nie ma jej w "JEJ" inkubatorze.

Pamiętam też swoją radość, kiedy zobaczyłam ją owiniętą jak babuleńkę w szpitalne prześcieradła. Miała wtedy 1610 gram.


Ponad kilogram miłości. Bezinteresownej, najpiękniejszej miłości.

Pamiętam pierwsze kangurowanie, zmianę pampersa , trzęsące się ręce. Pamiętam wszystko. 

Dzisiaj te wydarzenia są tak odległe. A jednak minęły dopiero dwa miesiące od kiedy Maleńka jet w domu.

Dzisiaj Nasze Szczęście waży 4220 g. Jest taka duża! 

Nienawidzę kiedy ktoś mówi "Jaka ona maleńka!" ! Ona jest już duża, największa i najsilniejsza! 

Jest NASZA, dlatego taka jest ! 

10 komentarzy:

  1. Pięknie napisane!
    http://fortunatelytour.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne słowa :) A przede wszystkim gratuluje :)
    Ponieważ jestem u Ciebie pierwszy raz mam pytanie jak daliście jej na imię? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie dziękujemy :)

      Nasza córka ma na imię Lillian Marceline :)

      Usuń
  3. :) Jest dzielna! I dużo zdrowia jej życzę, a Wam rodzicom sił i cierpliwości, bo pewnie jeszcze nie raz da Wam w kość ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dzielna Ta Wasz mała WIELKA córcia dużo zdrówka i sily dla Niej i dla Was :* to prawdziwy cud że przeszła przez to wszystko w ogóle dziecko jest cudem, jedynym i niezastąpionym!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzielne maleństwo. Życzę wszystkiego najlepszego malutkiej oraz rodzicom.

    Pozdrawiam

    http://okotygrysaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrowia :)

    Dodasz komentarz? Będzie mi bardzo miło. :)
    malinowe-ciasto.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń