Pamiętam też swoją radość, kiedy zobaczyłam ją owiniętą jak babuleńkę w szpitalne prześcieradła. Miała wtedy 1610 gram.
Ponad kilogram miłości. Bezinteresownej, najpiękniejszej miłości.
Pamiętam pierwsze kangurowanie, zmianę pampersa , trzęsące się ręce. Pamiętam wszystko.
Dzisiaj te wydarzenia są tak odległe. A jednak minęły dopiero dwa miesiące od kiedy Maleńka jet w domu.
Dzisiaj Nasze Szczęście waży 4220 g. Jest taka duża!
Nienawidzę kiedy ktoś mówi "Jaka ona maleńka!" ! Ona jest już duża, największa i najsilniejsza!
Jest NASZA, dlatego taka jest !